Jak sobie radziliśmy jako społeczność?
Nie potrzeba pandemii, aby dobro naszych ludzi znalazło się na pierwszym planie naszego myślenia, ale ona sprawiła, że jeszcze bardziej się na tym skupiamy. Jak już wielokrotnie mówiłem: „Jeśli nie dbamy o naszych ludzi, jak możemy oczekiwać, że nasi ludzie będą dbać o swoich klientów?”. Działanie w pandemii było wyzwaniem dla wszystkich. Nikt w biznesie nie doświadczył czegoś takiego wcześniej, więc nie było wcześniejszej wiedzy, z której można by czerpać. Na początku nasza reakcja była głównie reaktywna – gasiliśmy pożar wszędzie tam, gdzie wybuchł; ale stopniowo wszyscy przyzwyczailiśmy się do niepewności, która towarzyszyła nowemu środowisku pracy i nowym sposobom pracy. Tego, co zostało wszechobecnie opisywane jako nowa normalność. „Odporność” to słowo często używane do opisania godnego podziwu sposobu, w jaki ludzie radzili sobie z pandemią. Chociaż na zewnątrz może wyglądać na zgodne z rzeczywistością, wewnętrznie wielu osobom trudno było pogodzić się z tą wymuszoną zmianą. W rezultacie staliśmy się bardziej skłonni do okazywania empatii, wrażliwości i dbania o zdrowie psychiczne naszych przyjaciół i współpracowników, a także o nas samych.
Dbanie o zdrowie i dobre samopoczucie ludzi
Miałem szczęście być dyrektorem generalnym Russell Bedford International przez pięć bardzo udanych lat.
Patrząc wstecz, jestem dumny z tego, co my i nasze firmy zrobiliśmy dla naszych ludzi. Zajęliśmy się zdrowiem i dobrym samopoczuciem oraz opracowaliśmy i zaoferowaliśmy inicjatywy ponad 8000 osobom w naszych firmach. Te inicjatywy są nieocenione. Jednak nie wszystkie nasze 8 000 osób zdecydowało się na dostęp i doświadczenie tych inicjatyw. Chociaż widzimy dobrą frekwencję na naszych comiesięcznych webinariach, to wciąż tylko ułamek całości. Dlaczego? Dlatego, że nasi ludzie poświęcają się swojej pracy. Dlatego, że każdą godzinę swojego tygodnia pracy poświęcają swoim klientom. Dlatego, że chcą mieć pewność, że ich godziny są płatne. Dlatego musimy edukować naszych ludzi, aby sami sobie pomagali. Oczywiście chcemy, aby były zdrowi fizycznie, ale tak samo (a może nawet bardziej) chcemy, aby byli zdrowi psychicznie.
Nasz program szkoleniowy dotyczący zdrowia i dobrego samopoczucia
Podczas pandemii kilkakrotnie natknąłem się na analogię z samolotem, polegającą na tym, że zakładanie własnej maski tlenowej to pierwszy krok do pomaganiem innym.
Rozszerzyłbym to na wasze firmy: opiekujcie się najpierw swoimi ludźmi, a potem klientami. Bez ludzi zdrowych fizycznie i psychicznie będzie znacznie trudniej wspierać klientów, zwłaszcza tych, którzy potrzebują doradztwa i empatii w trudnych czasach. Dlatego wprowadziliśmy nasz program zdrowia i dobrego samopoczucia. Poprosiłem Michaela Quigleya z Kataholos, naszego partnera szkoleniowego w zakresie zdrowia i dobrego samopoczucia, o wyjaśnienie naszego programu i motywacji.
Fot. Michael Quigley, Kataholos and Stephen Hamlet, Russell Bedford
Stephen Hamlet: Co widzisz, kiedy patrzysz, jak nasi ludzie czerpią z programu?
Michael Quigley: Mam nadzieję, że ludzie w Russell Bedford International spotkają się z przyjemnym, wciągającym i zabawnym doświadczeniem nauki; takim, który daje możliwość nawiązania kontaktu z innymi oraz dzielenia się pomysłami i najlepszymi praktykami. Jeśli odejdą z afirmacją i zachętą do odkrywania tego, kim są jako ludzie, w dzisiejszym trudnym kontekście biznesowym, odnieśliśmy sukces.
SH: Co do tej pory się udało?
MQ: Dostarczyliśmy setkom członków na wszystkich kontynentach 16 szytych na miarę sesji szkoleniowych obejmujących między innymi zdrowie psychiczne, motywację, komunikację, relacje, inteligencję emocjonalną i przywództwo. Ponadto udostępniliśmy 8 000 osób platformę edukacyjną Kataholos, oferując trzy kursy e-learningowe dotyczące zarządzania stresem, holistycznego zdrowia – ciała, umysłu, zdrowia duchowego, emocjonalnego i cyfrowego oraz wyjątkowych umiejętności komunikacyjnych.
SH: Do jakiej grupy odbiorców do tej pory kierowałeś szkolenia?
MQ: Chociaż nasze sesje online były otwarte dla wszystkich, do tej pory nasze sesje twarzą w twarz były skierowane do młodszych menedżerów i partnerów. Nasza następna runda tych sesji będzie skierowana do partnerów zbliżających się do emerytury.
SH: Czy są jakieś uwagi, którymi chciałbyś się podzielić?
MQ: Tak! Oto tylko kilka komentarzy: „Otrzymaliśmy praktyczne, podnoszące na duchu i niezapomniane doświadczenie, które będzie nam dobrze służyć. Każdy z nas był pod wrażeniem i wdzięczny”. Tony Carey, Cooney Carey, Irlandia. „Michael jasno odpowiada na palące pytania. Z jego warsztatów zawsze można wyciągnąć dobre wnioski. Tak trzymaj!” Reena Nagda Shah, Russell Bedford Alexander & Associates, Kenia. Chociaż niemożliwe jest uwzględnienie wszystkich różnych stref czasowych w naszych interaktywnych sesjach, ucieszyłem się, widząc, że nasi koledzy z Ameryki Łacińskiej uczestniczą we wczesnych godzinach rannych, a nasi przyjaciele z Indii i Pacyfiku pozostają do późna. Aby zwiększyć dostęp, przesłaliśmy nagrania wszystkich sesji wraz z hiszpańskimi tłumaczeniami dla naszych członków w Ameryce Łacińskiej. Oznacza to, że ludzie mogą wchodzić na sesje i wychodzić z nich w dogodnym dla siebie czasie. Oprócz komplikacji związanych ze strefą czasową zauważyliśmy, że nasi członkowie w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej czasami mieli trudności z uczestnictwem w czasie rzeczywistym, ponieważ zobowiązania klientów utrudniały im zerwanie. To było czasami nasze doświadczenie Azji. Oznaczało to, że nasze sesje często miały dużą frekwencję z Ameryki Łacińskiej, co dowodziło wspólnoty tego regionu i wartości, jaką przywiązuje on do rozwoju ludzi. Wiem, że pragnienie nieustannej i niestrudzonej pracy dla klientów jest głęboko zakorzenione w naszej kulturze biznesowej, ale musimy zrobić więcej, aby promować zdrowie i dobre samopoczucie jako wartość, którą wszyscy wyznajemy.