Nowelizacja ustaw o CIT, PIT oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2014 poz. 1328 ze zm.) zakłada wprowadzenie nowego art. 24a dotyczącego przypisania i opodatkowania w Polsce zysków wytransferowanych do tzw. kontrolowanych spółek zależnych. Zgodnie z intencją resortu finansów, przepisy te mają na celu ograniczenie wykorzystywania spółek zarejestrowanych w krajach stosujących szkodliwą konkurencję podatkową (w tzw. rajach podatkowych) do działań mających na celu niezgodne z prawem zaniżenie podstawy opodatkowania przez polskich podatników.
Kogo obejmie zmiana
Nowe regulacje zakładają, że polscy podatnicy – spółki kapitałowe oraz spółki komandytowo akcyjne – mają obowiązek doliczyć dochód uzyskany przez „zagraniczną spółkę kontrolowaną” do swoich dochodów i opodatkować go stawką 19 proc.
Została wprowadzona definicja „zagranicznej spółki kontrolowanej”, za którą uznaje się trzy rodzaje spółek. Pierwsza, to zagraniczną spółką mająca siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju uznanym za raj podatkowy (zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów w sprawie określenia krajów i terytoriów stosujących szkodliwą konkurencję podatkową w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych z dnia 9 kwietnia 2013 r. jest ich 37).
Druga, to zagraniczna spółka mająca siedzibę lub zarząd na terytorium państwa innego niż wskazane powyżej, z którym Polska nie zawarła umowy międzynarodowej, w szczególności umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, albo Unia Europejska nie zawarła umowy międzynarodowej – stanowiącej podstawę do uzyskania od organów podatkowych tego państwa informacji podatkowych.
Trzecim rodzajem spółek uznawanych za kontrolowane spółki zależne są zagraniczne spółki spełniająca łącznie następujące warunki:
- w spółce tej polski podatnik posiada nieprzerwanie przez okres nie krótszy niż 30 dni, bezpośrednio lub pośrednio, co najmniej 25 proc. udziałów w kapitale lub 25 proc. praw głosu w organach kontrolnych lub stanowiących lub 25 proc. udziałów związanych z prawem do uczestnictwa w zyskach,
- co najmniej 50 proc. przychodów tej spółki osiągniętych w roku podatkowym pochodzi z dywidend i innych przychodów z udziału w zyskach osób prawnych, przychodów ze zbycia udziałów (akcji), wierzytelności, odsetek i pożytków od wszelkiego rodzaju pożyczek, poręczeń i gwarancji, a także przychodów z praw autorskich, praw własności przemysłowej, w tym z tytułu zbycia tych praw, a także zbycia i realizacji praw z instrumentów finansowych,
- co najmniej jeden rodzaj przychodów, o których mowa w lit. b, uzyskiwanych przez tę spółkę, podlega w państwie jej siedziby lub zarządu opodatkowaniu według stawki podatku dochodowego obowiązującej w tym państwie niższej o co najmniej 25 proc. od stawki obowiązującej w Polsce (tj. wg. stawki niżej niż 14,25 proc.), lub zwolnieniu lub wyłączeniu z opodatkowania podatkiem dochodowym w tym państwie.
Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że nowe przepisy będą skutecznie przeciwdziałać przenoszeniu dochodów do rajów podatkowych lub innych krajów o korzystniejszym reżimie podatkowym. Taki pogląd jednak byłby nad wyraz błędny.
Z rajem, ale nie do raju
Można przedstawić kilka, absolutnie podstawowych przykładów działania podatników, do których nie będą miały zastosowania polskie przepisy CFC. Po pierwsze, polscy podatnicy dokonujący zakupu usług niematerialnych oraz wartości niematerialnych i prawnych (co może skutkować zmniejszeniem podstawy opodatkowanie – dochodu – polskiej spółki) nie przeprowadzają tej transakcji bezpośrednio ze spółką z raju podatkowego. Gdyby tego dokonali, to polska spółka powinna pobrać podatek u źródła w wysokości 20 proc. wypłacanych kwot (zgodnie z art. 21 ust. 1). W konsekwencji, przedmiotowe transakcje nie są przeprowadzane bezpośrednio ze spółkami z rajów podatkowych, tylko z innych krajów UE, o korzystniejszychregulacjach podatkowych niż polskie. Dopiero później spółki te wypłacają środki do rajów podatkowych – oczywiście bez podatku u źródła. Zatem dochód przetransferowany w taki sposób nie podlegałby nowym regulacjom CFC i nie byłby opodatkowany stawką 19%.
Matka zamiast córki
Po drugie, grupy kapitałowe (w tym polskie) zakładają spółki w różnych jurysdykcjach podatkowych, które jednak - co do zasady – nie są spółkami zależnymi, tj. polskie podmioty nie mają w nich udziałów ani akcji. Strukturyzacja grupy kapitałowej wygląda dokładnie przeciwnie. Spółka utworzona w wybranej jurysdykcji podatkowej staje się spółką dominującą. Odbywa się to m.in. poprzez transakcję wniesienia udziałów lub akcji w polskich spółkach do innej spółki. W konsekwencji, przedmiotowa spółka będzie „spółką matką” a nie „spółką córką” w stosunku do polskich podmiotów, a więc nie będzie mogła być uznaną za „kontrolowaną spółkę zależną” w świetle polskich przepisów CFC.
Struktury powiernicze
Po trzecie, grupy kapitałowe (w tym polskie) zakładają spółki w jurysdykcjach, w których system prawny jest oparty na systemie anglosaskim (common law), a nie na prawie kontynentalnym. W systemie anglosaskim kluczową formą prowadzenia działalności gospodarczej jest ta, oparta na strukturze powierniczej. Powiernik (w polskim systemie – pełnomocnik) działa we własnym imieniu, ale na rzecz swojego mocodawcy. W konsekwencji, struktury powiernicze mają ca celu rozgraniczenie własności po względem prawnym oraz skutku ekonomicznego. W przypadku spółek kapitałowych działających w systemie prawa anglosaskiego – podmiotem wpisanym do rejestru spółek, jako udziałowiec/akcjonariusz widnieje powiernik, podczas gdy ekonomicznym właścicielem tych udziałów lub akcji jest mocodawca. W konsekwencji, do tego rodzaju spółek nie będą miały zastosowanie polskie przepisy CFC.
Bezrefleksyjnie skopiowane
Podsumowując, słuszne cele przyświecające działaniom resortu finansów niestety najprawdopodobniej nie wywołają zakładanego skutku. Jedna z przyczyn takiego stanu rzeczy jest dość prosta – bezrefleksyjne kopiowanie przepisów obowiązujących w innych krajach w zakresie regulacji CFC (w szczególności obowiązujących w Wielkiej Brytanii) nie będzie miało zastosowania do modeli działania grup kapitałowych w Polsce), oraz wykorzystywanie struktur powierniczych co powoduje w całości ich nie podleganie pod polskie regulacje CFC w planowanym kształcie.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna