Jak czytamy w komunikacie KE proponowana dyrektywa ma na celu zapewnienie, aby osobom pracującym za pośrednictwem cyfrowych platform pracy przyznano status legalnego zatrudnienia, który odpowiada ich rzeczywistej organizacji pracy. Zawiera ona wykaz kryteriów kontroli służących ustaleniu, czy platforma jest „pracodawcą”. Jeżeli platforma spełnia co najmniej dwa z tych kryteriów, zgodnie z prawem zakłada się, że jest ona pracodawcą.
Prawa osób pracujących na platformie internetowej
Osoby pracujące za pośrednictwem platform korzystałyby z praw pracowniczych i socjalnych, które wiążą się ze statusem „pracownika”. W przypadku osób zaklasyfikowanych jako pracownicy oznacza to prawo do minimalnego wynagrodzenia (jeżeli takie istnieje), negocjacji zbiorowych oraz ochrony czasu pracy i zdrowia, prawo do płatnego urlopu lub lepszy dostęp do ochrony przed wypadkami przy pracy, prawo do zasiłków dla bezrobotnych i świadczeń chorobowych, a także do emerytur składkowych. Platformy będą miały prawo do kwestionowania lub „odrzucenia” tej klasyfikacji, przy czym ciężar udowodnienia, że nie istnieje w ich przypadku stosunek pracy, spoczywa na nich.
Według ustawodawców KE dyrektywa ma też zwiększyć przejrzystość stosowania algorytmów przez cyfrowe platformy pracy, zapewnić monitorowanie przez ludzi przestrzegania przez nie wymaganych warunków pracy oraz dać prawo do kwestionowania zautomatyzowanych decyzji. Te nowe prawa zostaną przyznane zarówno pracownikom, jak i osobom faktycznie samozatrudnionym.
Sprzeciw pracodawców
Według pracodawców zrzeszonych w Konfederacji Lewiatan nowa unijna regulacja doprowadzi do zróżnicowania sytuacji osób wykonujących tożsame usługi, zadania, ale różnie kształtując ich uprawnienia w zależności od sposobu organizacji współpracy z klientem, czy sposobu przekazywania rezultatów pracy. Dotyczy to np. kierowców taksówek, którzy korzystają z platform do ich zamawiania. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w Polsce, wszyscy kierowcy, którzy chcą świadczyć przewóz osób taksówką muszą spełnić te same kryteria, niezależnie od tego, czy pracują dla tradycyjnej korporacji, czy współpracują z platformą (aplikacją taxi).
- Jednolity sposób regulacji platform cyfrowych na poziomie UE, niezależnie od usług, jakie oferują, przyniesie negatywne konsekwencje zarówno dla platform, osób współpracujących z nimi, w tym kierowców taxi, jak i samych użytkowników. Warto podkreślić, że kierowcy taxi, zwłaszcza współpracujący z platformami, od lat czerpią korzyści płynące z samozatrudnienia i doceniają możliwość elastycznego czasu pracy. Zatrudnienie zmusiłoby ich do pracy według grafiku wyznaczonego przez platformę. To znacząco wpłynęłoby także na ich zarobki, ponieważ zatrudnienie na etat obniżyłoby je do stawki minimalnej. Platformy byłyby zmuszone do znacznego ograniczenia liczby partnerskich kierowców. Według dostępnych wyliczeń, flota wszystkich kierowców współpracujących z różnymi platformami w Europie zmniejszyłaby się aż o 58%, co oznacza, że nawet 149 tysięcy europejskich kierowców zostałoby pozbawionych źródła dochodu – mówi Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający Free Now w Polsce.