Rząd chciałby, żeby nowe przepisy stanowiły przełom. Należy jednocześnie zwrócić uwagę, że to nie jest pierwsza inicjatywa tego rodzaju. Projekty zakładające „likwidację” lub „rozwiązanie” problemu pojawiają się co jakiś czas od dziesięciu lat. Rozwiązania jednak nie widać.
SKĄD BIORĄ SIĘ DOPALACZE?
Podobnie jak tradycyjne narkotyki, dopalacze mogą być produkowane na miejscu, a następnie oferowane na lokalnym czarnym rynku. Specyfika tego rynku polega na tym, że te produkty można zamówić przez Internet z najdalszych zakątków świata, np. z Azji. Walka z dopalaczami jest niezwykle trudna, gdyż władze państwowe nad Wisłą nie są w stanie zakazać produkcji dopalaczy na drugim końcu świata ani tym bardziej nie mogą zabronić wysyłania ich. Wszelkie zmiany prawne w Polsce są przez to ułomne z samej swojej istoty. Obejmują jedynie wycinek tego specyficznego rynku.
SANKCJE KARNE ZAMIAST ADMINISTRACYJNYCH
Przepisy karne za przestępstwa narkotykowe zostały zawarte w rozdziale 7. ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Rząd chce zrównać dopalacze z narkotykami. Z tego wynika, że sankcje karne określone w tym rozdziale zaczną odnosić się wprost do dopalaczy. To z kolei oznacza, że przestępstwem stanie się nie tylko handel tymi substancjami ale także m.in. ich posiadanie, wytwarzanie, a nawet czynienie przygotowań do ich przywozu.
Zamknięcie sklepów z dopalaczami miało miejsce w 2010 r. Wtedy rząd postanowił uderzyć w sprzedawców tych produktów przy użyciu ogromnych kar finansowych. Te sankcje miały jednak charakter administracyjny, a nie karny tj. handel dopalaczami nie stanowił przestępstwa. Proponowana przez rząd zmiana zakłada wytoczenie znacznie cięższych dział.
CZY SUROWE KARANIE ROZWIĄŻE PROBLEM?
Jedna z najważniejszych zmian zapowiedzianych przez ministra zdrowia zakłada kryminalizację posiadania dopalaczy. Taki stan rzeczy oznaczać będzie, że konsumenci tych substancji staną się przestępcami, nawet jeśli nie mówi się o tym wprost.
Strategia "zerowej tolerancji" nie jest niczym nowym. W latach ’80 ubiegłego stulecia władze USA postanowiły uwolnić społeczeństwo od tradycyjnych narkotyków przy użyciu drakońskich kar nie tylko dla handlarzy ale też dla użytkowników. Cel nie został jednak zrealizowany pomimo wieloletniego pozbawienia wolności osób, które zostały skazane za niszczenie własnego, a nie cudzego zdrowia. Najprostsze rozwiązania nie zawsze są najlepsze.
Ceniony w Polsce ekspert w dziedzinie prawa narkotykowego, profesor Krzysztof Krajewski wielokrotnie wypowiadał się bardzo krytycznie o takich rozwiązaniach. Według niego traktowanie użytkowników narkotyków jak przestępców jest nie tylko nieskuteczne ale też szkodliwe. Podkreślał także konieczność intensywnych działań profilaktycznych oraz edukacyjnych wobec tej grupy osób.
Jeśli władze centralne lub samorządowe chcą realnie, a nie tylko symbolicznie ograniczyć szkody powodowane przez dopalacze, to powinny postawić przede wszystkim na edukację. Żaden potencjalny użytkownik nie chce znaleźć się w szpitalu, będąc przywiązanym do łóżka. Informowanie o takich konsekwencjach jest prawdopodobnie znacznie lepszą i skuteczniejszą metodą niż straszenie surowymi karami.
Źródło: Forbes
Andrzej Dmowski
Partner Zarządzający Russell Bedford, Doktor Nauk Prawnych, Adwokat, Doradca Podatkowy, Doradca Restrukturyzacyjny, Certified Public Accountant – Biegły Rewident w Irlandii, Certified Fraud Examiner - Biegły ds. Wykrywania Przestępstw i Nadużyć Gospodarczych, Certified Internal Controls Auditor - Międzynarodowy Audytor Wewnętrzny. Absolwent University of Cambridge - British Centre for English and European Legal Studies - Faculty of Law and Administration, absolwent i stypendysta Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w rozliczeniach transakcji między podmiotami powiązanymi - transfer pricing, aspektach prawno-podatkowych M&A oraz zagadnieniach dotyczących pochodnych instrumentów finansowych.