Efekt silnie drożejącego franka widać wszędzie. Dobrze to pokazuje przebieg stóp zwrotu CHF z pozostałymi walutami od dzisiejszego ranka.
Dzisiaj SNB nieoczekiwanie zarzucił obronę capa na osłodę obniżając jeszcze stopy procentowe o kolejne 50 p.b. Teraz średni przedział LIBOR 3M będzie wynosić -0,75 proc. Trudno jednak wyjaśnić przyczyny kapitulacji SNB – wiele da konferencja prasowa Thomasa Jordana, która rozpocznie się o godz. 13:15. Szczególnie zastanawia to, jak SNB zamierza uporać się problemem deflacji, który teraz będzie jeszcze wyraźniejszy przy silnym franku. Same ujemne stopy nie wystarczą, może za chwilę ciekawą alternatywą stanie się szwajcarska wersja programu QE? Zobaczymy.
Efekt silnie drożejącego franka widać wszędzie. Dobrze to pokazuje przebieg stóp zwrotu CHF z pozostałymi walutami od dzisiejszego ranka.
Źródło: Thomson Reuters
Warto się zastanowić na ile dzisiejsza decyzja SNB nie wpłynie na to, co planuje zrobić Europejski Bank Centralny, czyli zainicjowanie programu skupu aktywów (QE) podczas posiedzenia zaplanowanego na 22 stycznia. Być może decyzja ta będzie musiała być lepiej przemyślana i dopracowana w szczegółach. Pytanie, zatem, czy tych nie poznamy dopiero na marcowym posiedzeniu ECB.
Ciekawą sytuację widać na kursie EUR/USD. Chwilę po ogłoszeniu decyzji SNB kurs poszedł mocno w dół, aby ustanowić minimum na 1,1579. Tym samym naruszyliśmy minima z 2005 r. na 1,1637-1,1658. Niemniej później powróciliśmy powyżej tego poziomu – i to wyraźnie (ponad 1,17). Jeżeli rzeczywiście założyć, że ECB będzie zwlekał ze szczegółami odnośnie programu QE, to być może na EUR/USD właśnie ustanowiliśmy jakieś minimum na kilka tygodni. Zwłaszcza, że tak jak wczoraj zaznaczaliśmy – rynek otrzymał kolejne słabe dane makroekonomiczne z USA – które mogą wpłynąć na skalę oczekiwań dotyczących podwyżek stóp procentowych przez FED w tym roku. To może dawać preteksty do korekty wartości dolara względem głównych walut.
Wykres dzienny EUR/USD