Pieniądze z nowych podatków zaplanowanych w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów, przygotowanym przez Ministerstwo Finansów, mają trafiać do NFZ i być rozdysponowywane na potrzeby udoskonalania ochrony zdrowia. Projekt ten zakłada dodatkowe opłaty za:
- napoje z dodatkiem monosacharydów, disacharydów, oligosacharydów, środków spożywczych zawierających te substancje oraz substancje słodzące, o których mowa w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 z dnia 16 grudnia 2008 r. w sprawie dodatków do żywności (Dz. U. L 354 z 31.12.2008, s. 16 z późn. zm.), kofeiny, guarany lub tauryny (za każdy litr napoju zawierającego jedną substancję – 70 groszy, przy zawartości dwóch takich substancje – 80 groszy, dodatkowo za zawartość substancji aktywnej – 20 groszy);
- napoje alkoholowe w opakowaniach o małej objętości (do 300 ml), czyli tzw. „małpki”;
reklamę suplementów diety (1 zł od każdej buteleczki); - reklamę suplementów diety (10% wartości usługi promocyjnej).
W obronie suplementów
O ile tzw. „podatek cukrowy” przestał wzbudzać sprzeciw, to opodatkowanie reklamy suplementów, jest oceniane często negatywnie, przynajmniej w takim kształcie jak jest proponowany w projekcie, w którym wszystkie suplementy wrzuca się „do jednego worka”, gdy tymczasem wiele z nich stanowi czasami niezbędny element utrzymywania zdrowia (np. suplementy dla kobiet w ciąży czy witamina D dla dzieci). Ponadto Polski Związek Producentów Leków Bez Recepty (PASMI), który prowadzi akcje samoregulacji tego segmentu rynku, zwraca uwagę na to, że proponowana opłata wprowadza niezgodne z prawem wielokrotne opodatkowanie i narusza konstytucyjną zasadę swobodnego prowadzenia działalności, ponieważ projekt zakłada zakaz wrzucania dodatkowej opłaty do kosztów uzyskania przychodu.
Psucie rynku wadliwym prawem
Negatywnie ocenia projekt podatku od reklam suplementów także Konfederacja Lewiatan.
– Naszym zdaniem, wbrew intencjom rządu, nowy podatek niekorzystnie wpłynie na zdrowie i bezpieczeństwo Polaków. Suplementy diety są rodzajem żywności, która pozytywnie wpływa na organizm. Pozwalają poprawić nieracjonalny sposób żywienia. Często używane są jako uzupełnienie farmakoterapii. Wzmacniają organizm, np. kobiet w ciąży, sportowców, osób z osłabioną odpornością, niemowląt. Nie jest prawdą, że negatywnie oddziałują na nawyki żywieniowe obywateli. Po wprowadzeniu opłaty drastycznie wzrosną ich ceny. Będą mniej dostępne. Staną się produktami elitarnymi, dostępnymi dla bogatych - mówi Arkadiusz Grądkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Lewiatan zwraca uwagę na to, że nałożenie opłat na reklamę suplementów diety spowoduje przesunięcie środków przeznaczonych na ich promocję i reklamę do firm, które nie podpisały porozumienia dotyczącego zasad rozpowszechniania reklamy suplementów diety, czyli kodeksu samoregulacyjnego. („Porozumienie z 25 listopada 2019 r. w sprawie zasad rozpowszechniania reklam suplementów diety, podpisane przez nadawców telewizyjnych i organizacje zrzeszające producentów suplementów diety.). Był on odpowiedzią na obawy dotyczące stosowania suplementów diety w kontekście treści reklamy i świadomości konsumentów.
Nowe podatki mają obowiązywać od kwietnia. Rząd ma jeszcze czas, aby udoskonalić prawo. Być może rozwiązaniem byłoby nowe nazewnictwo wprowadzone w obrębie suplementów, tak aby z dodatkowej opłaty za ich promocję zostały zwolnione suplementy specjalnej potrzeby.