Historia ważności podatku od handlu nadal się rozgrywa w TSUE, gdzie „wisi” odwołanie Komisji Europejskiej od wyroku zasądzającego zgodność wprowadzenia tego rodzaju daniny z prawem unijnym. Niezależnie od tego postępowania podatek w Polsce już zaczął funkcjonować, chociaż w przypadku gdyby Trybunał uznał zasadność argumentów KE, podatnicy będą mogli ubiegać się o jego zwrot.
Kto zapłaci podatek od handlu
Danina nie obejmie sprzedawców internetowych. Objęci nią będą najwięksi detaliści, osiągający miesięczną nadwyżka przychodów ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę 17 mln zł. Opłata będzie wnoszona na deklaracji PSD-1 i wyniesie 0,8 proc. od nadwyżki ponad 17 mln zł, jeśli w danym miesiącu przychody nie przekroczyły 170 mln zł lub 1,4 proc. w przypadku, gdy sprzedawca przekroczy limit 170 mln zł.
Wzrosną ceny między innymi paliwa
Chociaż do opłaty nie wlicza się m.in. sprzedaż energii elektrycznej, niektórych paliw oraz leków, to benzyna i olej opałowy wchodzą w jej zakres, przy czym trzeba zauważyć, że są one już i tak mocno obciążone podatkowo poprzez opłatę emisyjną, paliwową, podatek akcyzowy i VAT.
Nowy podatek to podwyżka cen paliwa, ale też kosztów dla całej branży transportowej, która w dobie pandemii i tak jest obciążona. Jest zrozumiałym, że rząd dąży przy tej okazji do ograniczenia wysokiej emisyjności, ale za tymi działaniami powinny pójść ulgi podatkowe, dopłaty i ułatwienia w zakresie transformacji rynku w kierunku eko mobilności.