Projekt rozporządzenia dotyczącego prywatności i łączności elektronicznej został opublikowany przez Komisję Europejską 10 stycznia 2017 r. Ma ono zastąpić obecną dyrektywę 2002/58/WE o prywatności oraz dostosować przepisy w zakresie ochrony prywatności i danych w komunikacji elektronicznej do obecnych realiów rynkowych i postępu techno-logicznego.
Zmiany w ochronie prywatności w sieci
Rozporządzenia w sprawie poszanowania życia prywatnego i ochrony danych osobowych w łączności elektronicznej – ePrivacy – nazywane jest też prawem dotyczącym plików cookie, bo to głównie internetowymi „ciasteczkami” zajęto się na początku jego implementacji. Na jego mocy wprowadzono nakaz wyświetlania na stronach internetowych zgód dotyczących wykorzystania plików cookie, które w dużej mierze służą reklamodawcom do zbierania informacji o konsumentach.
Decydenci w Brukseli od 2017 roku prowadzą gorącą debatę na temat tego, co dokładnie należy jeszcze zmienić w zakresie zabezpieczenia prywatnych danych w sieci i jak daleko powinny się posunąć nowe przepisy. Modyfikacja wniosku ePrivacy dąży do poluzowania zabezpieczenia cyberbezpieczeństwa w sieciach „wewnętrznych”, co wielu ekspertów uważa za otworzenie drogi do śledzenia i gromadzenia niektórych rodzajów danych bez zgody użytkownika.
W kolizji z RODO
W założeniu projektu zapisano, że ma on uzupełniać i uszczegóławiać Rozporządzenie UE 2016/679 o ochronie danych osobowych (tzw. RODO). Tymczasem w obecnym kształcie niestety te dwa rozporządzenia stoją często w sprzeczności. Jak zaznacza konfederacja Lewiatan: „najlepszym rozwiązaniem byłoby zastąpienie przesłanek przetwarzania danych w art. 6 i 8 projektu rozporządzenia e-Privacy odesłaniem do przepisów RODO, bez tworzenia dodatkowych warunków i odrębnych zasad dla przetwarzania takich danych. Natomiast dla danych, które nie stanowią danych osobowych w rozumieniu RODO, należy stworzyć w e-Privacy jasne zasady przetwarzania. W tym dzielenia się tymi danymi, co jest niezbędne do tego, aby technologie takie jak Big Data czy sztuczna inteligencja naprawdę (a nie tylko na papierze i w sferze medialno-politycznej) rozwinęły się w Polsce i Unii Europejskiej”.
Kolejna debata parlamentu UE na temat rozporządzenia dotyczącego prywatności i łączności elektronicznej ma odbyć się 10.03.b.r.