Przecież to są dwa różne podmioty, zatem nie powinno być problemu, prawda?
Otóż nie, sprawa nie jest taka prosta, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Próżno szukać przepisu, który wprost by wskazał, co należy zrobić w takiej sytuacji. Główne ograniczenie jakie istnieje, wyrażone jest w art. 210 ksh [umowa między spółką a członkiem zarządu], jednakże nie znajdzie on zastosowania w takiej sytuacji.
Ok, skoro w kodeksie spółek handlowych nie ma nic na ten temat, to może w innej ustawie?
Co do zasady wszelkie kwestie regulujące sprawy spółkowe powinny znaleźć się w kodeksie spółek handlowych. Tak by było najrozsądniej dla prawników, jak i dla ich klientów. Niestety jak to w życiu bywa, zbyt prosto być nie może i tak też jest w tym przypadku. W doktrynie i orzecznictwie słychać głosy, zgodnie z którymi art. 108 kodeksu cywilnego znajduje zastosowanie nie tylko do pełnomocników, ale także do osób działających w charakterze organu osoby prawnej. (W taki sposób wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 maja 1990 r. sygn. akt III CZP 8/90)
Z nowszych orzeczeń, które nie mają przeszło 30 lat, warto wskazać wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2009 r., sygn. akt II CSK 41/09, który wprost wskazuje, że:
„Nie można wykluczyć zastosowania art. 108 k.c. w sytuacji, w której dochodzi do czynności prawnej pomiędzy dwoma jednoosobowymi spółkami z o.o., których jedynym wspólnikiem jest ta sama osoba fizyczna, reprezentowanymi przez tego samego wspólnika, będącego zarazem jedynym członkiem zarządu obu spółek. W takiej sytuacji łatwo może dojść do kolizji interesów spółek i ewentualnych wierzycieli, a dokonywane czynności prawne mogą pozostać poza jakąkolwiek kontrolą.”
W konsekwencji, przy każdorazowym zawieraniu umów pomiędzy podmiotami powiązanymi osobowo, przy których osobami reprezentującymi te podmioty jest jedna i ta sama osoba warto rozważyć czy nie występuje konflikt interesów.
W takim razie jak zbadać, czy taki konflikt interesów rzeczywiście występuje?
Najlepiej przeczytać umowę raz jeszcze, zastanawiając się nad tym, czy np. kluczowe postanowienia umowy, tj. cena, możliwość wypowiedzenia umowy itd. są neutralne dla każdej strony, a w konsekwencji nie naruszają interesów żadnej ze stron.
Warto też zastanowić się, czy taka umowa jest przeprowadzana na warunkach rynkowych lub też podjąć stosowne uchwały przez zgromadzenia obu spółek lub powołać pełnomocnika lub prokurenta do zawarcia takiej umowy.
A gdyby taka sytuacja wystąpiła…?
No cóż, złe wieści – orzecznictwo co do zasady wskazuje najdalej idącą sankcję, tj. nieważność takiej umowy. W takim przypadku warto zastanowić się nad tym, czy nie powinny być wprowadzone procedury wewnętrzne w grupie kapitałowej lub zlecenie analizy umowy prawnikowi, aby zniwelować ryzyko konfliktu interesów.