Według Goldman Sachs, w pierwszej połowie tego roku notowania ropy naftowej WTI będą musiały utrzymywać się przez dłuższy czas w rejonie 40 USD za baryłkę, aby amerykańskie firmy wydobywcze zaczęły ograniczać produkcję i tym samym, aby w drugiej połowie bieżącego roku cena ropy naftowej zaczęła odrabiać straty. Inwestorzy zdają się w to wierzyć, bo dzisiaj rano cena ropy naftowej kontynuuje zjazd w dół.
Goldman Sachs tnie prognozy cen ropy
Kontynuacja przeceny ropy naftowej nie powinna budzić zdziwienia. W ubiegłym tygodniu zwracałam uwagę na fakt, że wyhamowanie zniżek i delikatny wzrost cen ropy naftowej wynikały nie ze zmiany warunków fundamentalnych na rynku tego surowca, lecz raczej z dotarcia ceny ropy do kolejnej psychologicznej bariery, tym razem w okolicach 50 USD za baryłkę.
Również ubiegłotygodniowe dane pokazujące spadek zapasów ropy naftowej w USA nie zdołały wyhamować spadku cen ropy naftowej na dłużej. W gruncie rzeczy wiadomo bowiem, że produkcja ropy naftowej z łupków w USA nadal jest spora, a dopasowanie się do zmienionych warunków rynkowych zajmie firmom wydobywczym sporo czasu.
I to właśnie na ten ostatni czynnik zwrócił uwagę bank Goldman Sachs, prezentując dzisiaj swoje prognozy cen ropy naftowej. Bank obciął prognozy znacząco – 3-miesięczna prognoza cen ropy Brent spadła z 80 USD do 42 USD za baryłkę, a ropy WTI: z 70 USD do 41 USD za baryłkę. Średnia prognoza cen baryłki ropy naftowej na cały 2015 rok wynosi 50,40 USD (z 83,75 USD) dla ropy Brent oraz 47,15 USD (z 73,75 USD) dla ropy WTI.
Według Goldman Sachs, w pierwszej połowie tego roku notowania ropy naftowej WTI będą musiały utrzymywać się przez dłuższy czas w rejonie 40 USD za baryłkę, aby amerykańskie firmy wydobywcze zaczęły ograniczać produkcję i tym samym, aby w drugiej połowie bieżącego roku cena ropy naftowej zaczęła odrabiać straty. Inwestorzy zdają się w to wierzyć, bo dzisiaj rano cena ropy naftowej kontynuuje zjazd w dół.
W oczekiwaniu na raport USDA
Tymczasem na rynku pszenicy dzisiaj rano widać uspokojenie nastrojów. Po spadkowym minionym tygodniu, notowania tego zboża zatrzymały się w okolicach technicznego wsparcia w rejonie 560-561 USD za 100 buszli i dzisiaj rano delikatnie odbijają się w górę.
Obserwowana ostatnio zniżka cen pszenicy wynika przede wszystkim ze spadku popytu na amerykańskie zboże. Po silnych wzrostach cen w ubiegłym kwartale, pszenica z USA stała się mało konkurencyjna w porównaniu ze zbożem z Europy i Azji. Poza tym, nie spełniły się obawy o znaczącym spadku podaży pszenicy z Rosji, które również windowały ceny pod koniec ubiegłego roku.
Dzisiejsze uspokojenie nastrojów może być ciszą przed burzą. Dzisiaj bowiem amerykański Departament Rolnictwa (USDA) opublikuje kilka ważnych raportów, w tym kwartalne szacunki dotyczące zapasów zbóż w USA oraz comiesięczny raport dotyczący produkcji i zapasów zbóż w USA i na świecie. Co ważne – po raz pierwszy zostaną zaprezentowane tegoroczne prognozy dotyczące areału zasiewów pszenicy w USA w 2015 r. Mogą one wpłynąć na oczekiwania dotyczące produkcji pszenicy w przyszłym roku.
Oczywiście raport USDA powinien być równie uważnie śledzony przez inwestorów na rynkach kukurydzy i soi.