Pesymizm na rynku ropy
Wygląda na to, że notowania ropy naftowej będą jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy poruszały się pod presją podaży. Wynika to z sytuacji fundamentalnej, czyli prawdopodobnego utrzymania się nadwyżki ropy naftowej w I połowie bieżącego roku.
Na rynku ropy naftowej inwestorom nadal daleko jest do optymizmu. Cena amerykańskiej ropy WTI spadła wczoraj o ponad 3%, schodząc wyraźnie poniżej poziomu 45 USD za baryłkę. Tym samym, notowania tego gatunku ropy zamknęły się na najniższym poziomie od prawie 6 lat.
Wczoraj uwagę inwestorów na rynku tego surowca przyciągnął cotygodniowy raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE), dotyczący zapasów ropy naftowej w USA. Według departamentu, w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych po raz kolejny wyraźnie wzrosły – tym razem o niecałe 9 mln baryłek. W rezultacie, poziom zapasów ropy w USA wyniósł 407 mln baryłek – to ich najwyższy poziom od co najmniej 1982 r., a więc od czasu rozpoczęcia publikowania takich danych przez DoE.
Do pesymizmu na rynku ropy naftowej z pewnością przyczyniły się także opublikowane ostatnio prognozy banków inwestycyjnych dotyczące właśnie cen tego surowca. Według Goldman Sachs, w pierwszej połowie tego roku cena ropy WTI będzie poruszać się w okolicach 40 USD za baryłkę, a może nawet zejść na jakiś czas poniżej tego poziomu. Z kolei Barclays mocno obciął prognozy średniej ceny ropy naftowej w 2015 r. Prognoza dla ropy Brent została obniżona z 72 USD do 44 USD za baryłkę, z kolei prognoza dla ropy WTI – z 66 USD do 42 USD za baryłkę.
Wygląda na to, że notowania ropy naftowej będą jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy poruszały się pod presją podaży. Wynika to z sytuacji fundamentalnej, czyli prawdopodobnego utrzymania się nadwyżki ropy naftowej w I połowie bieżącego roku.
Pszenica wciąż pod presją podaży
Strona podażowa dominuje również na rynku zbóż w Stanach Zjednoczonych. Wczoraj liderem spadków była pszenica, która potaniała o 2,6%. Bezpośrednią przyczyną tej przeceny były prognozy pogody w USA, które zapowiadają obfite deszcze na terenach uprawy pszenicy w tym kraju. To zaś może doprowadzić do dużej produkcji pszenicy i zwiększenia podaży tego zboża, która i tak już jest duża.
Kolejną przyczyną trwającej już kilka tygodni przeceny pszenicy jest odreagowywanie wcześniejszych wzrostów wywołanych informacjami o spadku eksportu tego zboża z Rosji i Ukrainy. Ostatecznie taki spadek faktycznie nastąpi, jednak najwidoczniej inwestorzy uznali, że przy tak dobrze zaopatrzonym rynku nie będzie to miało większego znaczenia.
Obecnie notowania pszenicy w USA znajdują się na najniższym poziomie od października ub.r. Dotarły one do okolic psychologicznej bariery w rejonie 500 USD za 100 buszli. W październiku ub.r. zejście poniżej tej bariery doprowadziło do wyraźnego ożywienia na rynku pszenicy, gdyż cena amerykańskiego zboża zaczęła być konkurencyjna dla pszenicy z innych części świata. Tym razem to również może być czynnik, który zatrzyma spadek cen tego zboża.