languageRU      languageEN      internationalInternational        phoneZadzwoń do nas: 22 276 61 80

Jesteś tutaj:Start/Baza wiedzy/Zmiany w podatkach/Z cyklu: Podatki zagraniczne. Nowojorczycy próbują uciec od wysokich podatków
środa, 08 sierpień 2018 07:09

Z cyklu: Podatki zagraniczne. Nowojorczycy próbują uciec od wysokich podatków

Przeprowadzka ze stanu Nowy Jork, jednego z najwyżej opodatkowanych miejsc na świecie, np. na Florydę, która ma zerowy podatek dochodowy od osób fizycznych, okazuje się w praktyce bardzo trudna. Rząd od lat zatrudnia audytorów, którzy skrupulatnie sprawdzają czy obywatel faktycznie się przeniósł, czy tylko próbuje uciec od podatków.

Ogólnie rzecz biorąc, w tym roku ponad 10 procent mieszkańców New Jersey będzie miało do czynienia z podwyżką i tak już wysokich podatków (w Kalifornii to 8,6 procent), a 8,3 procent nowojorczyków będzie miało wyższe opłaty – wynika z badania przeprowadzonego przez Centrum Polityki Podatkowej. Z tego względu osoby o wysokich dochodach w większości amerykańskich stanów wcześniej czy później mają ochotę przenieść się do raju podatkowego, jakim jest Floryda, która dodatkowo kusi łagodnymi zimami. Szybko orientują się jednak, że poborcy podatkowi będą robić wszystko, aby zatrzymać ich na miejscu.

Doradcy podatkowi przyznają, że wielu ich klientów porzuca myśl o zimowaniu na Florydzie, kiedy dostają listę warunków, jakie muszą spełnić, aby faktycznie przejść na nowe zasady opodatkowania. Metody służące do zatrzymania w stanie bogatego mieszkańca mogą być bardzo agresywne: wezwanie sądowe do okazania wyciągu z karty, transakcji bankowych lub zapisów rozmów telefonicznych, wysyłanie audytorów do przesłuchania odźwiernego lub potwierdzenia wizyt lekarskich, a także śledzenie lokalizacji podatnika. Relokatorzy ze stanu Nowy Jork muszą przejść tzw. test zamieszkania, który wymaga okazania dowodu na to, że mieszkaniec przeniósł się do nowego domu bez zamiaru powrotu. Bez zdania takiego testu obywatel jest pozbawiony większości praw w nowym miejscu – przykładowo nie uzyska nowego prawa jazdy ani nie zarejestruje się do głosowania w nowej dzielnicy. Nowojorscy poborcy podatkowi patrzą na pięć czynników, które można nazwać audytem stylu życia: dobytek, który jest własnością osoby przeprowadzającej się, to jak spędza się czas, gdzie przechowuje ulubione rzeczy – tak zwany „test misia” – oraz na działania biznesowe i więzi rodzinne. Byli nowojorczycy muszą także przejść inny test, zwany regułą 183-dniową. Jeśli oficjalnie się przeprowadzą, ale de facto zatrzymają się w domu w stanie Nowy Jork, to muszą udowodnić, że nie spędzili więcej niż 183 dni w roku w tym stanie. Zasady są surowe: dni bez dowodu można zaliczyć do dnia w Nowym Jorku, a nawet sekundę w granicach państwa można liczyć jako cały dzień. Programy komputerowe ułatwiają nowojorskiemu państwu zidentyfikowanie podatników pod tym kątem.

Wszystkie te metody sprawiają, że wiele osób szybko rezygnuje z zamiaru przeprowadzki. Wolą płacić niż narażać się na wysokie kary i być poddawanymi inwigilacji.

Nasze publikacje

rbiuletyn

 

lipiec-wrzesień 2023

RB Biuletyn numer 44

pobierz magazyn

Nasze publikacje

rb restrukturyzacje             russellbedford             rbdombrokersi