Ministerstwo Sprawiedliwości chce umożliwić oddawanie leków za darmo hospicjom, domom dziecka czy pokrzywdzonym w klęskach żywiołowych. Jednakże proponowane zmiany zostały skonstruowane w taki sposób, że apteki nie mogłyby przekazywać medykamentów potrzebującym instytucjom, za to miałyby prawo bez ograniczeń wydawać je osobom fizycznym.
Z jednej strony wskazany przepis budzi szereg kontrowersji, z drugiej zaś interpretacja wedle której apteka mogłaby wydawać leki na receptę bez recepty wydaje się być błędna. Przepis milczy na ten temat, a co za tym idzie powinien być czytany z uwzględnieniem całokształtu regulacji prawa farmaceutycznego, które wyraźnie regulują zasady wydawania medykamentów.
Produkt leczniczy ma trafiać bezpośrednio do potrzebującego
Szereg kontrowersji wzbudza art. 86a prawa farmaceutycznego, który miałby stanowić iż "z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie podmiot prowadzący obrót detaliczny może zbyć, w tym nieodpłatnie, produkt leczniczy wyłącznie w celu bezpośredniego zaopatrywania ludności". Przy czym niezwykle istotne jest tu sformułowanie „w celu bezpośredniego zaopatrywania ludności”, co oznacza, że ryzykowne byłoby przekazanie produktów hospicjom, domom pomocyspołecznej czy domom dziecka, bowiem przy przekazaniu produktu instytucji trudno mówić o bezpośredniości.
Przywołany artykuł nie miałby zastosowania, gdyby miał miejsce wyjątek, wskazany w ustawie, która reguluje zasady wydawania leków. W sytuacji, w której proponowane zmiany zostałyby przyjęte w praktyce aptekarz mógłby wydawać leki za opłatą inną niż wynikająca z ustawy refundacyjnej czy nawet wydać leki nie prosząc pacjenta o receptę. Biorąc pod uwagę to, że apteka mogłaby systematycznie wydawać nieokreśloną ilość leków podstawionym pacjentom, organy państwowe całkowicie straciłyby kontrolę nad rynkiem. Taki mechanizm mógłby z łatwością doprowadzić do wywozu leków, zaś w razie złapania pacjenta-oszusta właściciele aptek nie ponosiliby żadnych konsekwencji.
Z jednej strony wskazany przepis budzi szereg kontrowersji, z drugiej zaś interpretacja wedle której apteka mogłaby wydawać leki na receptę bez recepty wydaje się być błędna. Przepis milczy na ten temat, a co za tym idzie powinien być czytany z uwzględnieniem całokształtu regulacji prawa farmaceutycznego, które wyraźnie regulują zasady wydawania medykamentów. Stanowisko takie wyraziło Ministerstwo Sprawiedliwości, przy czym jednocześnie przyznało, że przy projektowaniu regulacji zabrakło precyzji. Resort zakomunikował, że wskazany przepis zostanie jeszcze zmodyfikowany. Prawdopodobnie powstanie wykaz sytuacji, które będą się mieściły w definicji „bezpośredniego zaopatrywania ludności”. Pojawią się w nich przypadki oddawania leków do domów dziecka, hospicjów czy w przypadku klęsk żywiołowych. Przy czym przy oddawaniu leków do wszelkiego rodzaju instytucji zasadna byłaby kontrola organów państwowych. Tak, by zapobiec powstawaniu pozornych domów pomocy społecznej.
Zagrożenie dumpingiem cenowym
Kolejne obawy wśród farmaceutów wywołuje możliwość rozwoju sieciowych aptek. Uchwalenie omawianego artykułu mogłoby doprowadzić do dumpingu cenowego. Na gruncie obecnych przepisów prawa farmaceutycznego reklamowanie aptek jest zabronione. Po wejściu w życie nowelizacji wiele aptek mogłoby wprowadzać promocje na zasadzie „kup jeden lek, a drugi otrzymasz gratis”.
Przedstawiony projekt nowelizacji Resortu Sprawiedliwości to już 11 próba ograniczenia wywozu leków podjęta w ciągu ostatnich 5 lat.
Autor:
Patrycja Łepkowska
Młodszy Konsultant Prawno – Podatkowy. Absolwentka Kolegium Prawa na Akademii Leona Koźmińskiego oraz Prawa amerykańskiego w Centrum Prawa Amerykańskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, we współpracy z Georgia State of University i Emory Law School. Z Kancelarią Russell Bedford związana od października 2017 r., gdzie zajmuje się obsługą podmiotów gospodarczych w zakresie międzynarodowego planowania podatkowego. Wcześniej doświadczenie zawodowe zdobywała w warszawskich kancelariach prawnych, gdzie uczestniczyła w projektach z zakresu prawa gospodarczego, handlowego oraz cywilnego, a także w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w ramach programu Klinka „Prawa człowieka a podatki”.