Krajowa Administracja Skarbowa walczy z nadużyciami w VAT, a uczciwi podatnicy mogą ponieść odpowiedzialność rykoszetem. Nie ulega wątpliwości, że niektórzy przedsiębiorcy dopuszczają się ewidentnych nadużyć, jednak oprócz tych można wyróżnić grupę osób, którzy zostali ukarani de facto za kogoś innego. Ukarani tylko za to, że byli za mało podejrzliwi wobec kontrahentów.
Wielu urzędników poczytuje wykrycie nadużycia podatkowego jako sukces. Ten czynnik może sprzyjać nadgorliwości w nakładaniu kar.
Granica należytej staranności
Występują także przypadki „ekstremalne”. Możliwe jest przykładowo sprzedawanie fikcyjnych faktur w imieniu osoby z najbliższej rodziny, która o niczym nie wiedziała. Jedna z takich spraw została oceniona na niekorzyść podatnika przez organ podatkowy, a następnie Wojewódzki Sąd Administracyjny. Dopiero NSA, rozpatrując skargę kasacyjną, orzekł, że nie można ukarać przedsiębiorcy za to, że padł ofiarą nadużycia (sygn. akt. I FSK 1459/15).
Stan faktyczny był o tyle specyficzny, że sprawca czynu zabronionego wystawiał puste faktury, którym nadawał wiarygodność posługując się pieczątką brata. Po wyjściu sprawy na jaw zeznał, że działał na własną rękę. Organ podatkowy obciążył jednak przedsiębiorcę za brak należytej staranności. Uznał, że powinien zabezpieczyć pieczątkę przed użyciem przez osoby trzecie i obciążył go odpowiedzialnością za czyn zabroniony, o którym nie wiedział. Stanowisko organu zostało zaakceptowane przez WSA. NSA wydał orzeczenie w całkowicie odmiennym tonie:
„jeżeli na skutek bezprawnego działania innej osoby, w fakturze jako jej wystawca (sprzedawca, usługodawca) wskazany został podmiot, który nie widział o jej wystawieniu, nie godził się na jej wystawienie i który tej faktury faktycznie nie wystawił i nie zlecił jej wystawienia, a także nie wprowadził jej do obrotu prawnego, to podmiot taki nie może być uznany za wystawcę faktury w rozumieniu art. 108 ust. 1 u.p.t.u. (…) Okoliczności te powinny być badane indywidualnie, na gruncie każdej konkretnej sprawy”.
Przypadkowe ofiary
NSA podkreślił w cytowanym fragmencie, że każdy przypadek należy oceniać indywidualnie. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że wielu urzędników poczytuje wykrycie nadużycia podatkowego jako sukces. Ten czynnik może sprzyjać nadgorliwości w nakładaniu kar.
Przedsiębiorca postanowił jednak walczyć do końca, pomimo tego, że sąd pierwszej instancji podzielił niekorzystne dla niego stanowisko organu. Jego trud nie poszedł na marne. NSA orzekł:
„Wykładnia (…) przyjęta przez Sąd pierwszej instancji oraz Dyrektora IS jest nie do zaakceptowania także z tego względu, że może prowadzić do nałożenia obowiązku zapłaty podatku wykazanego w fakturze na podmiot, który z wystawieniem tej faktury nie miał nic wspólnego.”
Opisany przypadek pokazuje, że przypisywanie komuś odpowiedzialności za oszustwo podatkowe może być bardzo pochopne i niesprawiedliwe. Walka z wyłudzeniem VAT może zbierać przypadkowe ofiary. Optymistyczną konkluzją jest fakt, że niesprawiedliwa decyzja organu podatkowego może zostać uchylona.
Autor:
Ekspert Russell Bedford.