Możliwość włączenia trybu niejawnego od jesieni jest na porządku dziennym, a to przez zarządzenie prezesa NSA w sprawie odwołania rozpraw.Czytamy w nim, że „w związku z intensyfikacją rozwoju epidemii i wprowadzeniem dodatkowych ograniczeń, nakazów i zakazów związanych z objęciem Miasta Stołecznego Warszawy obszarem czerwonym, o którym mowa w § 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. poz. 1758, z późn.zm.), mając na względzie zalecenia właściwych organów sanitarno - epidemiologicznych wydanych wobec istotnego zagrożenia zakażeniem wirusem SARS-Co V-2, na podstawie art. 34 § 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. - Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. z 2019 r. poz. 2176 oraz z 2020 r. poz. 190 i 568), zarządza się, co następuje: § 1. Z dniem 17 października 2020 r. w Naczelnym Sądzie Administracyjnym:
1) odwołuje się rozprawy, kontynuując działalność orzeczniczą Sądu w trybie rozpoznawania spraw na posiedzeniach niejawnych,
2) sprawy wyznaczone do rozpatrzenia na rozprawie kieruje się do załatwienia na posiedzeniu niejawnym”.
Idąc za ciosem, rząd chce wprowadzić to prawo na stałe, chociaż jest ono rażąco sprzeczne z prawem do obrony i do jawnego procesu, co gwarantuje obywatelom RP Konstytucja. W art. 45, pkt. 2, Ustawy Zasadniczej czytamy, że: „Wyłączenie jawności rozprawy może nastąpić ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny. Wyrok ogłaszany jest publicznie”. Zatem o ile można uzasadnić wyłączenie jawności w dobie pandemii dosyć jednak naciąganym argumentem, odwołującym się do tegoż artykułu w sytuacji pandemii, kiedy lockdown mógł utrudniać podjęcie pracy sędziów, o tyle kuriozalne jest rozciągnięcie go na czas postpandemiczny.
„Dla przypomnienia: zgodnie z art. 152 par 3 k.p.c. w takim posiedzeniu nie mogą brać udziału osoby, których sąd nie wezwie – czytamy w oświadczeniu fundacji Court Watch. – Dotyczy to także stron, pełnomocników, osób zaufanych, czy publiczności. Tej procedurze podlega ponad 84% spraw rozpatrywanych w polskich sądach, wszystkie sprawy z zakresu prawa cywilnego, pracy, rodzinnego i ubezpieczeń społecznych”.
Ministerstwo tłumaczy swoją decyzję tym, że dzięki wprowadzeniu zasady niejawności, również bez zgody stron, sprawy będą mogły być procedowane szybciej, dzięki czemu ustawodawca wywiąże się z obowiązku rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. A zatem - nie jakość, a ilość. Chociaż w państwie prawa i sprawiedliwości powinniśmy mieć wysokiej jakości postępowania, procedowane w adekwatnym tempie. A przede wszystkim - prawo powinno być transparentne.