Przedmiotowe postanowienie zapadło z uwagi na niejednolite orzecznictwo karne sądów powszechnych, co za tym idzie na istniejące wątpliwości, związane z wykładnią przepisu art. 305 ust. 1 prawa własności przemysłowej, który brzmi: „Kto, w celu wprowadzenia do obrotu, oznacza towary podrobionym znakiem towarowym, zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać lub dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Trybunał, biorąc pod uwagę fakt, że butla jest samoistnym towarem, odrębnym niż sprzedawany w niej gaz, uznał, że sprzedaż butli oznaczonej znakiem towarowym, powoduje wyczerpanie praw, które dla licencjobiorcy prawa wynikają z tego znaku.
Brak przestępstwa przy napełnianiu butli ze znakami innego przedsiębiorcy
Problem, który stanowi przedmiot niniejszej sprawy wyłonił się w orzecznictwie karnym po uchwaleniu ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (dalej: „p.w.p.”), a dotyczy obrotu towarami, podczas gdy opakowanie wielokrotnego użytku oznaczone jest oryginalnym znakiem towarowym, a podmiot nieuprawniony z tytułu prawa ochronnego do tego znaku wymienia towar znajdujący się w środku tego opakowania.
W związku z powyższym nasuwa się podstawowe pytanie, czy taki nieuprawniony podmiot, poprzez wprowadzenie do obrotu towaru w opakowaniu oznaczonym znakiem towarowym, do którego nie ma praw, zawsze będzie ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 305 ust. 1 p.w.p. Przedmiotowa sprawa wystąpiła w segmencie obrotu gospodarczego, polegającego na napełnianiu butli z gazem przez firmy zajmujące się jego dystrybucją.
Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że butla służąca do wtłaczania w nią gazu jest urządzeniem do wielokrotnego użycia i jednocześnie można je potraktować jak opakowanie gazu. Zwykle dystrybutorzy zamieszczają na butlach swój znak towarowy. Z uwagi na fakt, że zamieszczone na nich logo firmy jest trwałe, to pozostaje na niej jeszcze długo po zużyciu gazu. Ponadto należy zwrócić uwagę na fakt, że przy pierwszym zakupie gazu w butli u określonego dystrybutora konsument uiszcza cenę gazu, ale także cenę butli, która po zakupie staje się jego własnością. Podczas kolejnego zakupu gazu u tego samego dystrybutora konsument zapłaci już tylko za gaz, ponieważ zostanie on wtłoczony w taką samą butlę o tej samej, jak wymieniana wartości. Co jednak oczywiste konsument nie ma obowiązku nabywania gazu od tego samego dystrybutora, przez którego pierwotnie butla została wprowadzona do obrotu. Oznacza to, że jako właściciel butli ma pełne prawo swobodnego jej używania, a więc używania butli do napełnienia gazem wielokrotnie, zgodnie z jej przeznaczeniem. Dlatego też konsument ma prawo, jak to się w praktyce dzieje, udać się do dystrybutora gazu reprezentującego inną firmę w celu napełnienia posiadanej przez siebie butli.
Po raz pierwszy zatem, po zmianie art. 305 ust. 1 p.w.p., Sąd Najwyższy orzekał w sprawie, w której ustalono, że podmiot sprzedający gaz nie dokonuje podrabiania znaku towarowego, a jedynie wtłacza gaz i sprzedaje w butli oznaczonej cudzym zarejestrowanym znakiem.
Potwierdzenie praktyki UE
Postanowienie Sądu Najwyższego jest niejako powtórzeniem poglądu wyrażonego uprzednio przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 14 lipca 2011 r. (sygn. C-46/10). Wyrok Trybunału zapadł co do mocno zbliżonego stanu faktycznego, w którym to jeden z przedsiębiorców napełniał gazem butle oznaczone trójwymiarowymi znakami towarowymi w kształcie butli na gaz, które należały do innego przedsiębiorcy i po napełnieniu, sprzedawał gaz konsumentom. Trybunał stanął na stanowisku, że posiadacz prawa ochronnego na znak towarowy, nałożonego na butle na gaz – które są przeznaczone do wielokrotnego użytku – nie może zabronić napełniania tych butli gazem innym przedsiębiorcom. Zdaniem Trybunału skoro butla na gaz sama stanowi towar, to jej sprzedaż powoduje wyczerpanie praw do nałożonego na nią znaku towarowego.
Trybunał, biorąc pod uwagę fakt, że butla jest samoistnym towarem, odrębnym niż sprzedawany w niej gaz, uznał, że sprzedaż butli oznaczonej znakiem towarowym, powoduje wyczerpanie praw, które dla licencjobiorcyprawa wynikają z tego znaku. Spowodowane jest to tym, że właśnie przez sprzedaż butli licencjobiorca realizuje ekonomiczną wartość znaku towarowego na niej umieszczonego, co ewidentnie stanowi przesłankę wyczerpania prawa ochronnego na ten konkretny znak.
Sąd Najwyższy, po dokonaniu głębokiej analizy prawnej przedmiotowej sprawy, stwierdził, że całkowicie nietrafny jest zarzut naruszenia art. 305 ust. 1 p.w.p. przez przyjęcie, że przedmiotem czynności wykonawczej czynu zabronionego jest butla gazowa.
W świetle powyższego w prawomocnym wyroku doszło do uniewinnienia w wyniku stwierdzenia, że w ogóle nie popełniono czynu zabronionego, gdyż uległo wyczerpaniu prawo ochronne na znak towarowy widniejący na butli.
Autor:
Nikol Małaszewska-Dąbrowska
Manager w Departamencie Prawnym. Od 2011 roku zajmuje się doradztwem dla wiodących firm z różnych sektorów gospodarki. Wieloletni praktyk, posiada bogate doświadczenie w prowadzeniu kompleksowych projektów z zakresu prawa krajowego i międzynarodowego. Uczestniczy w przeglądach prawnych i podatkowych prowadzonych pod kątem identyfikacji ryzyka. Jest także autorem licznych artykułów o tematyce podatkowej, publikowanych w prasie branżowej.